środa, 25 listopada 2015

KILKA SŁÓW O MOIM MANICURE

Cześć. :)


Dzisiaj chciałam Wam zdradzić mój sekret co zrobić żeby lakier trzymał się długo na paznokciach w nienaruszonym stanie, czyli bez odprysków.

Paznokcie maluję co tydzień rzadko co dwa tygodnie, ale to wynika z tego, że po dwóch tygodniach mam widoczne odrosty, co według mnie nieestetycznie wygląda. ALE nawet po tych dwóch tygodniach, pomijając te odrosty mój manicure jest w idealnym stanie. A poza tym malowanie i tworzenie zdobień na paznokciach przynosi mi wiele frajdy, więc mogłabym to robić codziennie. :)

Ale wracając do tematu, moje paznokcie codziennie narażone są na działanie różnych substancji podczas wykonywania prac domowych. A to gotowanie, a to sprzątanie i nie wiadomo co jeszcze. Staram się używać do tych czynności rękawic gumowych, ale nie zawsze jest to wygodne. Dlatego potrzebuję takich preparatów które chronią lakier przed odpryskiwaniem i ścieraniem się, czyli jednym słowem przedłużają żywotność mojego manicuru.

Kiedyś byłam przekonana że na lakier trzeba wydać dużo, żeby trzymał się długo na paznokciach. I tak zazwyczaj kupowałam lakiery z serii Rimmel Salon Pro with licra, które gwarantowały manicure trawaly do 10 dni. Owszem produkty te są rewelacyjne i faktycznie utrzymują się dosyć długo na paznokciach, jednak mają dosyć ubogą kolorystykę, a koszt jednej buteleczki to wydatek ok 17 zł. W związku z tym musiałam poszukać czegoś innego. I tak w mojej kolekcji pojawiły się tańsze lakiery takich marek jak BELL, LOVELY, EVELINE, WIBO i jak się okazało wcale nie są gorsze. A po zastosowaniu odpowiednich preparatów naprawdę dają radę. :)

Już przechodzę do sedna. A mianowicie cały sekret tkwi w bazie i wykończeniu.

Po pierwsze stosuje bazę pod lakier. Nie musi być to typowa baza pod lakier, w moim przypadku są to odżywi EVELINE o których wspomniałam we wcześniejszym poście (klik). Odpowiednia baza nie dość że chroni paznokcie przed żółknięciem i odżywia to jeszcze powoduje, że lakier lepiej się trzyma.


Po drugie manicure zawsze wykańczam top coat'em. Moje ulubione to te z serii WIBO czyli iron hard oraz gel like top coat.

Iron hard ma za zadanie przedłużać trwałość manicuru, zabezpieczać lakier przed pękaniem i ścieraniem dodatkowo nadaje niesamowity połysk i wzmacnia połysk lakieru.


Gel like top coat nałożony na paznokcie zapewnia efekt żelowych paznokci, chroni przed odpryskiwaniem i ścieraniem lakieru. Pozostawia grubą warstwę ochronną, wygładza i nadaje intensywny połysk.


Oba preparaty stosuję od dłuższego czasu, na zmianę. Uważam że w 100% spełniają swoje zadanie. Jak dotąd mnie nie zawiodły. Idealne współpracują z każdym lakierem. Mogę się jedynie przyczepić do tego, że gel like dosyć szybko gęstnieje, ale to mu wybaczam. :)


Poniżej porównanie manicuru zaraz po pomalowaniu i 12 dni później. Jak widać na załączonym obrazku, nie jest źle. Po 12 dniach można dostrzec odrosty szczególnie na kciuku, ale gdyby ktoś się uparł to z takim manicurem można jeszcze śmiało śmigać. :)


Podsumowując dzięki bazie i top coat'owi mój manicure naprawdę jest trwały i nie muszę się martwić że zdarzy się jakaś przykra niespodzianka. Moje paznokcie zawsze są gotowe czy na wielkie wyjścia czy po prostu na zakupy.

A Wy polecacie jakieś tego typu produkty?

Pozdrawiam,
A.

2 komentarze:

  1. 2 tygodnie nawet potrafisz utrzymać manicure:o ja po dwóch dniach już mam odpryski. Jeśli chodzi o jakość lakierów to faktycznie też cały czas myślałam że im droższe tym lepsze dopóki kiedyś nie kupiłam takiego z wyższej półki i równie krótko mi się utrzymał co tańsze. No i trzeba było nałożyć więcej warstw żeby w ogóle było widać.
    aSik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej sytuacji polecam zaopatrzyć się w jakiś top coat i nawet te beznadziejne lakiery będą się trzymać na paznokciach zdecydowanie dłużej niż dwa dni plus oczywiście baza :)

      Usuń